Oto pomysł na wycieczkę w góry, w nasze polskie Tatry. Nie wymagająca, bardzo popularna i zwieńczona piękną panoramą trasa dla nie wprawionych piechurów, rodzin z dziećmi, albo, po prostu, takich jak ja, którym marzy się skrzypiący pod stopami śnieg i widok przyprószonych szczytów, ale też nie mają dużej wiedzy o górach i sprawności. Przed Wami jej wysokość, Rusinowa Polana, która ma jeszcze tą zaletę, że dla wprawionych tatromaniaków może być tylko przystankiem na mapie, z którego można wyruszyć w dalszą, bardziej wymagającą wędrówkę. Widok z Rusinowej Polany uchodzi zaś za jeden z najpiękniejszych w Tatrach!
***
Spis treści
Zimowy spacer na Rusinową Polanę. By zmęczyć się, tak tylko troszeczkę, w sam raz. Chłonąć górskie widoki i wreszcie poczuć skrzypiący pod stopami śnieg. W chmurach, a na tygodniu bez większych tłumów. ❄️
Opublikowany przez Powroty Środa, 29 stycznia 2020
Szlak na Rusinową Polanę
Oczekiwania? Oszronione drzewa, lekkie promienie słońca i delikatne chmurki. Trochę lasu, ale też otwartej przestrzeni z zapierającymi dech, skalistymi szczytami. Wszystko to dała nam Rusinowa Polana. Pogoda zapowiadała nam się wyśmienicie, jednak już po 5 minutach marszu chmury i mgła opanowały wszelką przestrzeń zasłaniając widoki. Nie mogłam się na nią jednak obrazić, bo stworzyła niesamowite, wyczekiwane przeze mnie od jesieni, mgliste, klimatyczne scenerie. Było przepięknie!
Rusinowa Polana znajduje się na wysokości 1209 m n. p. m. i roztacza się z niej przepiękny widok na wiele szczytów Tatr Wysokich. Latem prowadzony jest na niej także kulturowy wypas ok. 200 owiec. Mieliśmy to szczęście trafić na minutę okna pogodowego pozwalającego nam dostrzec majestatyczne góry zza wielkiej ściany mgły, która po chwili nadeszła i nie chciała odejść aż do zmierzchu. Z parkingu, o którym jeszcze wspomnę, dotarliśmy tutaj zielonym szlakiem po około godzinie marszu.
Rusinowa Polana zimą
Podczas naszej zimowej wycieczki mieliśmy na sobie buty trekkingowe i turystyczne nakładki antypoślizgowe z Decathlonu, które w ten czas sprawdziły się bardzo dobrze, ale też szlak nie był zbytnio oblodzony. Pamiętajcie o tym zatem koniecznie – Rusinowa Polana i szlak na nią wiodący jest łatwy, ale czy to latem, czy zimą, pogoda może zmienić się tutaj diametralnie w kilka minut. Zimą pojawia się wspomniane oblodzenia, szczególnie w miejscach wyjeżdżonych przez dzieci na sankach, które rodzice często w ten właśnie sposób wciągają na Rusinową Polanę. Warunki zaś, wiadoma sprawa, są zmienne. Pamiętajcie, by nie schodzić z wytyczonych szlaków i wziąć pod uwagę szybko zapadający zmierzch.
Rusinowa Polana – czy jest tutaj schronisko?
To, co poza widokami kocham w Tatrach, to zwieńczenie trasy pobytem w górskim schronisku. Zimą to rozkosz nad rozkoszami, kiedy wreszcie, pełnym endorfin wynikłych z przebytych kilometrów, ze szczypiącym, czerwonym i zmarzniętym nosem trafia się do tego ciepłego na dwojaki sposób miejsca jakim jest schronisko. Rusinowa Polana niestety swojego obiektu nie ma, więc zabierzcie z sobą koniecznie przekąski i ciepłą herbatkę w termosie. Nic nie smakuje wtedy lepiej. Na Rusinowej Polanie znajdziecie drewniane stoły i ławy.
Chciałabym, aby był to niepotrzebny truizm, ale niestety doświadczenie pokazuje inaczej: zabierajcie ze sobą po biwaku wszystkie śmieci, także te organiczne!
Nie jestem pewna, jak wygląda sprawa w sezonie poza zimą, ale dochodząc do Rusinowej Polany, minęliśmy także kilka drewnianych obiektów, które na Google Maps oznaczone są jako “Bacówka – Rusinowa Polana” z podpisem sklep spożywczy. 😉 Pewnie sklep to za dużo powiedziane, ale latem można zapewne liczyć tutaj na oscypki i inne góralskie dobra. 🙂
Dojazd na Rusinową Polanę
Dojazd to oczywiście skrót myślowy, bo na Rusinową Polanę idziemy pieszo. 😉 Dojechać zaś możemy do kilku miejsc, z których możemy wejść na szlak.
Rusinowa Polana – parking
Na Rusinową Polanę wybraliśmy się wracając ze Słowacji samochodem. Zatrzymaliśmy się wówczas na parkingu przy Wierch Porońcu, przy drodze Oswalda Balzera, u stop którego leży wejście na zielony szlak pieszy, którym to ruszyliśmy do rusinowej dolin. Ceny obowiązujące na tym parkingu to 10 zł za motocykl i 25 zł za samochód osobowy.
Nieco dalej znalazłam też na google maps punkt opisany jako “Darmowy parking w pobliżu wejścia na szlak do rusinowa polana”. Podobno jest ok, ale nie sprawdzaliśmy.
Rusinowa Polana z Palenicy Białczańskiej
Jeśli mielibyście ochotę wybrać się na Rusinową Polanę np. z Zakopanego, na szlak możecie wejść również z parkingu w Palenicy Białczańskiej, do którego z centrum miasta dojedziecie licznymi busami za ok. 10 zł. Zabiorą Was tam te same busy, które kursują nad Morskie Oko. Pamiętajcie, by zimą zaplanować wycieczkę tak, by wrócić przed zmierzchem, bo i busy przestają kursować mniej więcej w tym czasie i często odjeżdżają, kiedy się zapełnią.
Z Palenicy Białczańskiej na Rusinową Polanę idzie się ok. 50 minut. Początkowo szlak jest dosyć stromy, co zimą może powodować utrudnienia i niebezpieczeństwo poślizgnięcia się.
Dokąd jeszcze z Rusinowej Polany?
Jeśli około godzinny spacer z Palenicy Białczańskiej, czy też z parkingu przy Wierch Porońcu Wam nie wystarczy, można z Rusinowej Polany wyruszyć w dalszą wędrówkę. Pamiętajcie, by nie podejmować takiej decyzji pod wpływem chwili, tylko dobrze się do dalszej trasy przygotować. No, chyba, że planujecie wyskoczyć na Wiktorówki, wtedy można wyruszyć spontanicznie. 😉
Kaplica Wiktorówki
10 minut drogi z Rusinowej Polany znajduje się Sanktuarium Maryjne na Wiktorówkach znane też jako Sanktuarium Matki Bożej Królowej Tatr lub Sanktuarium Matki Bożej Jaworzyńskie.
Nas dopadła mgła, więc zrezygnowaliśmy z dalszej wędrówki na Wiktorówki.
Msze odbywają się w różnych godzinach zależnie od pory roku.
W dni powszednie msza odbywa się o godz. 12.00, w niedziele od lipca do września o godz. 9.00, 11.00, 13.00 i 17.00, a od października do czerwca o godz. 9.00, 11.00 i 13.00.
Rusinowa Polana – Gęsia Szyja
Szlak na Gęsią Szyję – 50 minut marszu.
Rusinowa Polana – Zazadnia
Szlak na Zazadnią – 1h marszu
Rusinowa Polana – Hala Gąsienicowa
Szlak na Halę Gąsienicową dla wprawionych – 3h 30 minut
Gdzie zjeść po zejściu z Rusinowej Polany?
Pomyślałam, że na dokładkę wspomnę o miejscu, do którego wpadliśmy na jedzonko. Jako że na Rusinowej Polanie nie ma schroniska, góralskich potraw musieliśmy poszukać gdzieś indziej. Wracając do Krakowa zatrzymaliśmy się więc w Bukowinie Tatrzańskiej i tam też schroniskowe smakołyki w niskich cenach w stosunku do porcji znaleźliśmy w Karczmie pod Dębem.
Rusinowa Polana to chyba nr 1 jeśli chodzi o brak tłumów na szlaku i jednocześnie super widoki i piękno tatr.