Przedstawiam Wam kolejny pomysł na wycieczkę z Lizbony, idealne miejsce do zobaczenia po drodze do Nazare. Położone na szczycie wzgórza, Óbidos z daleka odznacza się na tle zielonej scenerii bielonymi domkami i otaczającymi je murami warownymi. Gdy pierwszy raz zobaczyłam to portugalskie miasteczko na zdjęciach, skojarzyło mi się ono z hiszpańskimi pueblos blancos, białymi miastami Andaluzji. I choć bielonych domów w Portugalii znaleźć można na pęczki, tutaj czas jakby stanął w miejscu, a nowoczesność nie ma prawa wstępu.
***
Miasteczko kościołów i dworskich miłości
Otwierająca wejście do miasta brama Porta da Villa wyłożona osiemnastowiecznymi azulejos – tradycyjnymi płytkami przedstawiającymi historyczne, mitologiczne, ikonograficzne sceny, jak również motywy roślinne i geometryczne – to przedsmak tego, co czeka na zwiedzających po przekroczeniu jej murów.
Zamieszkane przez ledwie 6 tysięcy mieszkańców Obidos posiada w obrębie aż 14 świątyń i kapliczek. Swe kroki w pierwszej kolejności warto skierować ku placu Najświętszej Marii Panny, gdzie znajduje się kościół tego samego imienia, a którego wnętrze w całości wypełniono azulejos z roślinnymi ornamentami. Przy okazji warto wypatrzyć na ścianach kościoła malarskich dzieł Josefy de Obidos, będącej jedną z nielicznych znanych barokowych malarek. Początkowo, kiedy władzę w miasteczku sprawowali Maurowie, był to meczet, przerobiony w XII w. na świątynię chrześcijańską. To przed tym ołtarzem w 1441 roku zaledwie dziesięcioletni król Portugalii Alfonso poślubił swą ośmioletnią kuzynkę Isabel.
I choć szczęśliwe czasy te odeszły w niepamięć, w Óbidos nietrudno wczuć się w dworski klimat średniowiecznych księżniczek i władców. Po zaślubinach, każda młodziutka małżonka mogła liczyć na cieszący oko po dziś dzień prezent, jakim był obidoski zamek. Obecnie dzierży on sobie zaszczytny tytuł jednego z siedmiu architektonicznych cudów Portugalii, który tworzy fantastyczną scenerię dla rozgrywających się każdego lata w miasteczku potyczek rycerskich.
Gdyby komuś przyszła ochota, może przenocować się w jednej z komnat nazwanej imieniem królów w nim mieszkających. Równie ciekawą opcją noclegową jest The Literary Man, były klasztor zaadoptowany na hotel, którego wnętrza – od jadalni, po łazienki wypełnia zbiór 45 tysięcy książek.
Odkąd miasteczko wpisano na listę światowego dziedzictwa UNESCO, nie można w nim rozwieszać szpecących reklam, bilbordów czy kłaść asfaltu zastępowanego kocimi łbami, a wszelkie zmiany architektoniczne obwarowane są rygorystycznymi przepisami. Z pieczołowitą starannością odbudowano również część budynków, kiedy to trzęsienie ziemi w 1755r. nawiedziło Portugalię nie oszczędzając przy tym Óbidos. Miasteczko prezentuje się imponująco, zwłaszcza, że otoczone jest długim murem obronnym, którym można obejść Obidos dookoła.
Ginja – tradycyjny likier Obidos
Kiedy mowa o portugalskich alkoholach, trudno w pierwszej kolejności nie wspomnieć o porto. Te mniej znane, jak zielone wino, migdałowe likiery, brandy czy Moscatel de Setubal zasługują moim zdaniem na równie dużą uwagę. Prawdziwą perełką wśród portugalskich trunków wyskokowych jest charakterystyczna dla Lizbony, Alcobaça i Obidos ginja, czyli słodki likier wiśniowy.
Początkowo zatrwożył mnie widok setek małych kieliszków, które uznałam za zrobione z plastiku. Tymczasem niespodzianka – w Obidos wiedzą co, dobre i słodki likier z wisienką podaje się w pysznych kubeczkach z białej lub ciemnej czekolady! Pomysł absolutnie doskonały. A gdyby komuś było jej mało, polecam wycieczkę do Obidos w czasie, kiedy w miasteczku odbywa się Festiwal Czekolady. Przestrzeń pod zamkiem Castelo de Óbidos wypełnia się wówczas czekoladowymi rzeźbami, pokazami kulinarnymi, truskawkami w czekoladzie i Ginjinha de Óbidos. Wszystko to brzmi pysznie, bo jednak trzeba to otwarcie przyznać: nie było szans na poprzestanie na tylko jednym kieliszku ginji… Informacje o biletach i programie imprezy znajdziecie tutaj.
OBIDOS – INFORMACJE PRAKTYCZNE
- Jak dojechać do Obidos?
Z Lizbony autobusami Rodotejo za 7.85€. Przystanek zlokalizowany jest tuż przy stacji metra Campo Grande dokładnie w tym miejscu. Autobusy odjeżdżają co 30 lub 60 minut (rozkład jazdy), w Obidos są po godzinie. Ze stolicy dotrzeć tu można również pociągiem, jednak czas przejazdu jest znacznie dłuższy. Nie ma problemu z dojazdem do położonego 40km na północ Nazare, choć w niedzielę kursów jest znacznie mniej. - Gdzie nocować i zjeść?
W Obidos ciężko o tak tanie noclegi jak w Lizbonie. Ceny za pokój prywatny rozpoczynają się od około 200zł. Na airbnb najwięcej pokoi i mieszkań na wynajem jest latem, ale nawet poza sezonem dostępnych jest ponad 50 różnych ofert. Jeżeli masz jeszcze konta, możesz je założyć z tego linku i otrzymać 100zł zniżki. Restauracji jest sporo, z miejsc budżetowych polecić możemy Jamón Jamón. Co kilka kroków sprzedawana jest ginja (kieliszek w kubeczku z czekolady kosztuje 1€), płynna czekolada i inne portugalskie likiery. - Co zobaczyć w okolicy?
Poza Nazare warto wybrać się do położonego 16 km od Obidos miasteczka Baleal, klasztoru Alcobaça oraz zamku Porto de Mós. Najłatwiej dojechać tu jednak wypożyczonym samochodem. - Festiwale, wydarzenia kulturalne
Końcówka lutego i początek marca to dobry czas na odwiedzenie Obidos jeśli chcecie załapać się na wspomniany Festiwal Czekolady. Na przełomie lipca i sierpnia rozgrywają się tu zaś turnieje rycerskie połączone z jarmarkiem średniowiecznym, a w okresie bożonarodzeniowym przed zamkiem organizuje się miasteczko św. Mikołaja.
Serwus, obrigado za ten wpis. Znakomita fotorelacja, jutro się wybieram, spiję ginję za Wasze zdrowie!
Nalewkę z Obidos można kupić też w Polsce w dobrych portugalskich restauracjach. POLECAM! 😀
Co za piękne miasto! Takie białe domki do tej pory kojarzyły mi się tylko z Grecją i Włochami, atu takie zaskoczenie <3