Tajemnicza to sprawa. Nie wiadomo jak bardzo wysoki jest szczyt Pantokrator. Pewnym jest, że to najwyższe wzniesienie na Korfu, zależnie od źródła podaje się jednak, że mierzy ono 906 m n.p.m. bądź też 911 m n.p.m. Jakby nie było, mieszkańcy postanowili zbudować asfaltową drogę prowadzącą na jego wierch. My z kolei polecamy przerwać plażowanie, porzucić samochód i wdrapać się na górę o własnych siłach. Niespiesznie, z uwagą przyglądając się każdemu żyjątku pałętającemu się po krętych drogach Pantokratora, odkrywając ruiny historycznych budowli i rozsiadając się w cieniu licznych gajów oliwnych przecinanych strzelistymi cyprysami.
***
Wędrówka utartym szlakiem
Przez całą drogę na szczyt, która obfituje w fantastyczne widoki, towarzyszyła nam niezwykła melodia wydobywająca się z dzwoneczków kóz pasących się na górskich zboczach. Nigdy wcześniej, ani nigdy później nie udało mi się doświadczyć czegoś podobnego i równie pięknego. W połączeniu z odurzającą, słodką wonią żółtego kwiecia porastającego cały Pantokrator i chylącego się ku nieboskłonie słońca, wędrówka na niewielkich rozmiarów górę nabrała niezapomnianego charakteru. Tym bardziej, że dotarliśmy na szczyt o zmroku i zmuszeni byliśmy spędzić na niej noc.
Tutaj jednak chwilowo nasz entuzjazm przygasł. Była to jedna z gorszych nocy na dziko, jakie dotychczas przeżyliśmy. W kompletnych ciemnościach otaczających szczyt góry nie sposób było nic dostrzec, a dało się tylko słyszeć bliżej niezidentyfikowane przez nas głosy.
Okazało się ponadto, że ktoś w środku nocy na szczycie góry zapragnął rozpalić ognisko. I wcale nie był nim duchowny rzekomo na stałe mieszkający w klasztorze na Pantokratorze, który to skoro zmierzch czmychnął swoim autem w kierunku wybrzeża…
Cerkwia Pana Wszechwładcy
Sam klasztor zbudowano w XVIIw. wykorzystując pod jego fundamenty antyczne ruiny świątyni Zeusa. Otaczają go jednak wyjątkowo szpecące maszty i antenty. Mimo to warto wejść do klaszotoru Chrystusa Pantokratora, od którego nazwę bierze cała góra. Wizerunek Jezusa jako Pana Wszechświata ma bowiem w ikonografii ugruntowaną pozycję, której warto z bliska się przyjrzeć.
Na ikonach Chrystus Pantokrator zawsze trzyma w lewej dłoni otwarte Pismo Święte, prawą rękę zaś układa w gest błogosławieństwa, bądź też łączy palec serdeczny z kciukiem, co symbolizuje jego dwoistą naturę, zarówno boską jak i ludzką. Obraz ten upowszechnił się w XIw., kiedy to zakończył się ikonoklazm i dopuszczono możliwość przedstawiania świętych w chrześcijańskiej sztuce sakralnej. Odtąd Chrystus Pantokrator zajmuje zazwyczaj centralną pozycję w cerkwi, zwykle na sklepieniu, skąd patrzy z wysokości na stworzony przez siebie świat. My zaś z góry Pantokrator podziwiać możemy wybrzeże Albanii, rozległe terytorium Korfu, a nawet w dni o wyjątkowo przejrzystym powietrzu oddalone o 130km wybrzeże Włoch!
INFORMACJE PRAKTYCZNE
- Wybierając się na górę Pantokrator z wioski Perithia wędrówka zajmie nam ok. 2h. Sama wioska jest o tyle ciekawa, że jest najstarszą na całej wyspie. Jeśli chcecie ją odwiedzić, warto zrobić to z Kassiopi, gdzie znajduje się najpiękniejsza plaża na Korfu. Wędrówka powinna zająć ok. 3 godzin. Polecamy schodzenie szutrową ścieżką z drugiej strony szczytu.
- Zaprawieni w jeździe kolarze mogą spróbować swoich sił wynajmując rower w miejscowości Roda i udając się na szczyt na dwóch kołach. Może być to małym wyzwaniem, bo strome podjazdy ciągną się przez 20km.
- Jedną z dróg prowadzących na Pantokrator jest droga 25 serpentyn. Miejscami niebezpieczna, wąska i okresowo zatłoczona. Rozpoczyna się ona w miejscowości Ano Korakiana i kończy w Sokraki.
Ciekawa sprawa z tym trekkingiem po drugiej stronie góry. My na Pantokrator wjechaliśmy autem, kto by się spodziewał, że po drugiej stronie tak zupełnie inaczej to wygląda.
Jakiej pogody spodziewać się jesienią, czy polecasz jechać?
Polecam sprawdzić wykresy klimatyczne. My byliśmy poza sezonem i pogoda była idealna. Nastawiałbym się na możliwość opadów, bywa deszczowo i wietrznie.