Blisko 2.5 miliona turystów odwiedziło Islandię w 2017 roku. Dla porównania, w roku 2010 było ich “zaledwie” 490 tysięcy, co i tak przewyższyło znacznie liczbę 340 000 mieszkańców tej wulkanicznej wyspy. Tak gwałtowny skok, który w dużej mierze przyczynił się do wzrostu gospodarczego przyniósł też negatywne skutki zarówno dla społeczeństwa, jak i dla kolejnych turystów. Baza noclegowa nie została do tego przygotowana, co skutkuje znacznym podnoszeniem i tak już wysokich cen. A zatem gdzie i jak szukać noclegów w jednym z najdroższych państw na świecie?
***
Airbnb – zamieszkaj w islandzkim domu
Jak już wspomnieliśmy w tekście o cenach na Islandii, gwałtowny wzrost zainteresowania wynajmem krótkoterminowym spowodował, że ceny wynajmu mieszkań poszybowały w górę. Airbnb ma się tu bardzo dobrze i jest nie tylko alternatywą dla droższych hoteli, ale też okazją do bliższego poznania życia Islandczyków dzięki możliwości pomieszkania w islandzkim domu, nawet na farmie i kompletnym odludziu. Najwięcej ofert dostępnych jest w zachodniej części kraju, szczególnie w Reykjaviku i okolicach. Może się zdarzyć, że bezpośrednia rezerwacja na miejscu będzie tańsza, jednak ze względu na ograniczoną ilość noclegów, zwłaszcza w sezonie, dobrze jest zrobić to wcześniej.
100PLN ZNIŻKI NA AIRBNB
Jeżeli nie posiadasz jeszcze konta na airbnb, możesz skorzystać z naszego polecenia i łatwy sposób otrzymać aż 100zł zniżki na pierwszą rezerwację o wartości minimum 300zł. Wystarczy, że zarejestrujesz się poprzez nasz link partnera.
Oferty pokoi i całych mieszkań na wynajem pojawiają się przez cały rok. Zimą coraz popularniejsze stają się wyjazdy w poszukiwaniu zorzy polarnej, kiedy to noclegi poza centrami miast i blaskiem świateł są najbardziej pożądane. Wartym rozważenia pomysłem jest szukanie noclegów na Islandii ze śniadaniem.
Często niewielka (jak na islandzkie warunki) dopłata jest znacznie bardziej korzystna cenowo niż posiłek w restauracji czy nawet kupienie produktów w sklepie. Jednocześnie trzeba mieć na uwadze, że większość pokoi dwuosobowych na airbnb kosztuje ponad 250zł-300zł za dobę, a oferty poniżej 200zł znikają błyskawicznie.
Hostele, hotele – o czym pamiętać?
Przede wszystkim o wcześniejszej rezerwacji, zwłaszcza jeśli interesują Was tanie noclegi na Islandii (300-400zł za pokój dwuosobowy) lub łóżka w wieloosobowych hostelowych pokojach (150zł za miejsce). Nie jest jednak tak, że bez rezerwacji nie da się wyszukać ofert będąc już na miejscu. Wprawdzie najwięcej noclegów na Islandii znaleźć można w wyszukiwarkach, zwłaszcza na booking.com, ale nadal sporo obiektów posiada swój własny system rezerwacji lub preferuje rezerwację mailową. O noclegi na Islandii nie zaszkodzi spytać też w informacji turystycznej.
Ponadto bardzo przydatna jest ta strona, gdzie znajdziecie listę niemal wszystkich noclegów na Islandii – hosteli, pensjonatów, farm czy jedynie sezonowo wynajmowanych domków letniskowych, często zlokalizowanych na polach campingowych. Z miejsc, w których spaliśmy polecić możemy hostel Akureyri Backpackers oraz Bus Hostel, w którym podziwiać można ostatni cheeseburger McDonald’s sprzedany na Islandii w 2009 roku. Tą i kilka innych ciekawostek opisaliśmy w tekście o islandzkich osobliwościach.
Islandia – noclegi pod namiotem ratunkiem dla portfela…
…ale w cenie skromnego pokoju hotelowego w Polsce! Namiot zabrany w podróż na Islandię powinien mieć specjalne wodoodporne membrany i stabilną konstrukcję. Warto zadbać również o jego odpowiednią impregnację przed przyjazdem. Wszystko przez ulewy i wiatr, które z niespotykaną przez nas dotąd siłą ukazywały tu potęgę natury. Oczywiście możecie mieć szczęście i trafić na świetną pogodę.
My mieliśmy pecha i z dwóch tygodni na islandzkich bezdrożach niemal codziennie padało i wiało. Nie żebyśmy byli szczególnie zaskoczeni, ale jednak mieliśmy nadzieję, że nasz tani namiot z marketu przetrwa islandzką pogodę. W efekcie już po drugiej nocy musieliśmy walczyć z przeciekającym dachem i połamanym stelażem. Z każdym dniem stawał się coraz niższy, bledszy, aż pod koniec wyjazdu, poszarpany i załamany stał się główną atrakcją pól namiotowych. Mimo wszystko nocowanie pod namiotem na Islandii wspominamy szalenie miło.
Wiele z Islandzkich kempingów posiada bogate zaplecze, które bardzo uprzyjemnia nocleg pod chmurką. Turyści mają do dyspozycji łazienkę z prysznicami, kuchnię z pełnym wyposażeniem, czasem gorące źródło w pobliżu. Dla mnie największą zaletą nocowania w takich miejscach była atmosfera i ludzie, często spotykani co kilka dni, z którymi dzieliliśmy się wrażeniami i wskazówkami. Prawie jak w bieszczadzkich schroniskach.
Cena za osobę na polu namiotowym to średnio 1500 ISK (50zł). Czasem mniej, czasem więcej, zdarza się też, że gorący prysznic jest dodatkowo płatny. Dobrym rozwiązaniem może być Camping Card umożliwiająca korzystanie z 42 pól namiotowych. Karta w cenie 149 euro dla dwóch osób ważna jest do 15 września. Warto jednak zaznaczyć, że nie obejmuje ona wszystkich płatnych campingów. My po wstępnym zaplanowaniu trasy zrezygnowaliśmy z jej zakupu, co okazało się dobrą decyzją. Tutaj znajduje się kompletna lista i mapa wszystkich kempingów na Islandii. Niektóre z nich są darmowe!
Islandia – noclegi na dziko
Jest możliwe poza większością parków narodowych, a także na terenach publicznych, na których nie ma zakazu biwakowania oraz na terenach prywatnych za zgodą właścicieli. Jej uzyskanie w wielu przypadkach jest problematyczne, bo na ciągnących się kilometrami ogrodzonych połaciach trawy nie sposób szukać domostwa. Wielu Islandczyków ma dosyć turystów, którzy mając do dyspozycji kilkadziesiąt pól namiotowych rozkładają namioty gdzie popadnie, dewastując przy tym przyrodę. Trudno dziwić się właścicielom, którzy regularnie w sezonie sprawdzają czy ktoś nie nocuje na ich terenie.
Trzeba również pamiętać, że nocowanie na terenach publicznych, mimo braku oznaczonego zakazu nie jest dozwolone na terenie parków narodowych – chyba, że wyznaczono ku temu specjalne miejsce lub jeśli uzyska się zgodę Agencji Środowiska Islandii. Nie dajcie się zwieść opowieściom i fotografiom z namiotami rozłożonymi np. przy malowniczym jeziorze Jökulsárlón. Noclegi na dziko w tym miejscu są zabronione, gdyż jest to teren parku narodowego Vatnajökull. Na śmiałków łamiących zakaz czeka kara pieniężna.
Gorsza może być jednak złość innych turystów zniesmaczonych zepsutymi widokami, ale przede wszystkim niezadowolenie samych Islandczyków zmuszonych co jakiś czas zaostrzać przepisy i stawiać kolejne absurdalne tabliczki informujące o tym, co wolno turyście.