Hawana! Podróż w czasie do stolicy Kuby

To zdarzyło się nam się po raz pierwszy od dłuższego czasu. Skradało się powoli z głębi brzucha, generowało i supłało bezmiar myśli. Jaka ona będzie? Ekscytacja, ciekawość, radość z ucieczki przed zawsze za długą zimą, ale też ukłucie niepewności powodowane złożonością rzeczywistości, z którą przyjdzie nam się zmierzyć lądując w stolicy Kuby. Hawana! Tak długo przez nas wyczekiwana. Piosenki Buena Vista Social Club, które męczyliśmy po kilka razy dziennie były obietnicą wspaniałej przygody, wglądem w radosne, a zarazem sentymentalne dusze Kubańczyków na długo nim postawiliśmy nasze stopy na kubańskiej ziemi. To tutaj zaczęliśmy i skończyliśmy naszą podróż. Myślami byliśmy już tam kilka tygodni wcześniej. Hawano, skradłaś nasze serca!

***

Hawana. Podróż w czasie

Czego zwykle szukamy w dużych miastach? Na przekór wszystkiemu, ich prowincjonalnego charakteru. Złożoności, kontrastowości wyrywającej ze zblazowania powodowanego powtarzalnością spotykanych zjawisk. W Hawanie wszystko to znaleźliśmy. Tak, jak lubimy odkrywanie nowego, tak uwielbiamy również utarte ścieżki, spotykanie po wtóre znajomych twarzy i odkrywanie poznanych już miejsc na nowo. Hola, amigo! rzucone przez nowego znajomego i już czujemy się swojsko.

Co zobaczyć w Hawanie?

Jeśli więc czujecie podobnie, a ponadto marzyliście kiedyś o podróży w czasie, kierunek jest jeden. Hawana! I żaden cudowny wehikuł nie jest już potrzebny. Kilkanaście godzin lotu i jesteście w innym świecie. Pełnym wyzwań codzienności dla lokalnej ludności, osobliwości trudnej rzeczywistości, produktów na kartki, ale też przepięknych plaż, wspaniałych ludzi, zabytków i natury. Gotowi na wspólną podróż? Odjeżdżamy różowym Chevroletem! 😉

Kapitol

Przejażdżkę zaczynamy od Kapitolu. Czyżby wyglądał znajomo? Tak! Ten rządowy budynek w Hawanie wzorowany jest na Kapitolu z Waszyngtonu i paryskim Panteonie. Tylko gdzie indziej za sprawą naszego przepięknego samochodu, mielibyśmy wrażenie, że oto jesteśmy w latach 40. ubiegłego wieku?

Nieopodal Kapitolu skosztowaliśmy w Hawanie najtańszych lodów w naszym życiu. Całe 16 groszy za porcję, którą polecamy bardziej jako ciekawostkę, niż doznania smakowe. 😉

Teatro America

I znów, zbudowany w latach 40. Teatr America zachwycił nas swoją architekturą w stylu art deco i krążącymi wokół niego autami. Wnętrze jest równie niesamowite, zachowane w dokładnie takim samym stylu, z przepiękną sceną, meblami i zdobieniami. Chyba nie było to standardowe miejsce odwiedzin turystów poza czasem spektakli, bo pan pilnujący obiektu nie bardzo rozumiał, po co chcemy go zwiedzać, ale w końcu dał się namówić i wczuł się w rolę przewodnika opowiadając ciekawostki z życia teatru.

Malecon. Życie uliczne w Hawanie

Nie wiem czy w Hawanie są trzepaki, ale jeśli ich nie ma, nic nie szkodzi. Od czego w końcu jest Malecon! Promenada, jezdnia, falochron i miejsce spotkań Kubańczyków w jednym. Wiodący od okolic chroniącej Hawanę fortecy Zamku Morro aż po reprezentacyjne Vedado, skupiające niegdyś całą amerykańską śmietankę.

Dziś może trudno w to uwierzyć, szczególnie krążąc wokół Starej Hawany – momentami bardzo zniszczonej, podupadającej, ale była ona w latach przed rewolucją Paryżem Ameryki. Wbrew obiegowej opinii, jakoby na jej ulicach nie rozbrzmiewała już salsa, muzyka towarzyszyła nam niemal przez cały okres podróży. Co prawda najczęściej był to Luis Fonsi i Enrique Iglesias, ale mantrowanej przez nas Buena Vista Social Club też nie zabrakło!

– Może rumu? Zagaja nas jeden z łowiących hawańczyków widząc, że mamy w ręku tutejszą colę. Rozmawiamy dłuższą chwilę, a do takich sytuacji jakoś podczas całej podróży mieliśmy szczęście.

Biała nekropolia Hawany

Stolica Kuby może pochwalić się najpiękniejszym i największy, cmentarzem Ameryki Łacińskiej – Cmentarzem Colon. Przebogaty w zdobienia, rzeźby i marmury. Wszystko tonie tutaj w bieli, będącej w tej kulturze symbolem żałoby. Mimo spoczywających tu dusz wielu znanych i zasłużonych Kubańczyków, kroki wielu odwiedzających mauzoleum kierują się ku nagrobkowi Amelii Goyre.

Kobieta zmarła bardzo młodo podczas porodu. Ciało dziecka złożono w trumnie u jej stóp, jednak gdy trumnę ponownie otworzono, okazało się, że trzyma ono dziecko w swych ramionach. Odtąd uważa się ją za orędowniczkę wszystkich szukających pomocy i pociechy, głównie w kwestiach rodzicielskich. Poza tą historią, jeszcze bardziej zainteresowały nas wyrazy wierzeń wyznawców santerii, a więc synkretycznej religii łączącej wiarę katolicką z afrykańskimi obrzędami. Spotkaliśmy się z nimi zarówno w Hawanie, jak i Trinidadzie. W trosce o duszę Amelii i jej dzieciątka, przy nagrobku pozostawiono cygara.

Hawańskie place

Stara część Hawany okolona jest czterema placami. Mieszkańcy stolicy Kuby uwielbiają spędzać na nich czas, choćby z tego względu, że to głównie w tych miejscach znajduje się dostęp do internetu. Nam szczególnie spodobał się Plac Katedralny w Hawanie z jego kolonialną architekturą i zadbanymi uliczkami. Z kolei wyjątkowo fotogeniczny okazał się Plac Rewolucji w Hawanie z muralem Che Guevary autorstwa Camilo Cienfuegosa.

Kubański klimat – dlaczego ten kraj jest tak wyjątkowy?

Choć pokazujemy Wam tylko Hawanę, atmosfera tego miasta oddaje w pełni charakter całego kraju. Ten jest po prostu absolutnie wyjątkowy, niepodobny do żadnego innego, który do tej pory odwiedziliśmy. Stolica Kuby to przebogata sceneria życia ulicznego, które – zwłaszcza w centrum – uderza ilością interakcji sprzedawców, spacerowiczów, mieszkańców siedzących przed swoimi domami, czy okupującymi w masowej ilości każdy skrawek parku.

Parki i place zarówno w Hawanie, jak i poza stolicą Kuby, są miejscem, w którym można złapać zasięg WiFi i kupując karty-zdrapki móc korzystać z dostępu do sieci (choć powoli się to zmienia i od kilku miesięcy na Kubie podobno można już korzystać z mobilnego internetu w wygórowanych cenach).

Ciężarówki służące za transport między miastami, przemykający tu i ówdzie maluch, nagły, niekontrolowany wybuch ekspresji w postaci tańca na którejś z bocznych ulic. Tak zapamiętamy Hawanę i taką warto jest ją odkryć zapuszczając się w na pozór mniej ciekawe i interesujące miejsca. Stolica Kuby jest pod tym względem absolutnie wyjątkowa. Nie zapomnijcie o przerwie na mojito, czy cuba libre, choć miejscowi zdają się preferować rum bez zbędnych dodatków. 🙂

Stare auta – amerykańskie klasyki i maluchy

Nie jest oczywiście tak, że ulicami mkną tylko stare klasyki. Hawana jednak totalnie zaskoczyła nas pod względem ilości tych niesamowitych, choć nadgryzionych zębem czasu samochodów. Wiekowe auta pełnią w Hawanie w dużej mierze rolę taksówek (niestety dosyć kosztownych). Podczas całego pobytu w kraju, ledwie dwa razy jechaliśmy w miarę typowymi autami z pasami. Reszta to perły motoryzacji!

Kubańczycy szybko jeździć lubią. Jak szybko nie jesteśmy w stanie powiedzieć, bo prędkościomierze w takich zabytkach nie działają… 😉 Odwiedzić Hawanę i nie przejechać się jednym z takich cudów? Niegodziwość! Koniecznie wybierzcie się na przejażdżkę przez Malecon i negocjujcie ceny. Cenniki teoretycznie są z góry ustalone, ale wystarczy trochę zmienić trasę, rzucić inną kwotę i bez problemu odbyć fajny kurs.

Dla nas Kuba i jej stolica Hawana były doświadczeniem z serii tych długo nie dających o sobie zapomnieć i już zawsze wspominane będą z rozrzewnieniem i lekkim niedowierzaniem, że dane było nam je zobaczyć. Z kategorii kraje “ciepłe” to nasz bezkompromisowy faworyt.

Czy tutaj wrócimy? Z pewnością, choćby po to, by przekonać się o kierunku zmian, jakie zachodzą w tym wyjątkowym kraju na przestrzeni lat.

Hawana – informacje praktyczne

Co zobaczyć poza Hawaną? Jak przemieszczać się po kraju?

Choć Hawana jest jedyna w swoim rodzaju (zwłaszcza dla fotografów i miłośników życia ulicznego), to dopiero podróż w dalsze rejony Kuby odkrywa przed Wami prawdziwe oblicze kraju. Stan dróg, mała ilość aut i niewiele połączeń autobusowych sprawiają, że nie zawsze przemieszczanie się po Kubie jest łatwe. Zaplanujcie wcześniej swoją podróż, rozważcie wcześniejszy zakup biletów Viazula, sprawdzajcie ceny taxi colectivo.

Ciekawym rozwiązaniem ułatwiającym przemieszczanie się po kraju jest wypożyczenie auta (choć warto to zrobić znacznie wcześniej). Jeśli pływacie na jachtach, albo po prostu szukacie alternatywnego sposobu podróżowania po Kubie, zerknijcie na stronę polskiej firmy GlobTourist, na której znajdziecie oferty czarterów jachtów na Kubie.

Kuba jest tak dużym krajem, że podczas jednego typowego pobytu z pewnością nie wystarczy Wam czasu na zobaczenie większości polecanych miejsc. Zerknijcie na nasze wcześniejsze wpisy – magiczny Trinidad, który mimo wielu turystów nadal oczarowuje klimatem i atmosferą, Dolinę Vinales, która była dla nas najpiękniejszym miejscem podczas całej podróży. Czymże jednak byłyby wakacje na Kubie, w tak słonecznym klimacie, bez możliwości morskich kąpieli w Zatoce Meksykańskiej, nad którą położona jest Hawana? Pogoda, dzięki odświeżającej morskiej bryzie w tym regionie jest w trakcie upałów nieco przyjemniejsza. Blisko Hawany na plażowanie można wybrać się na Playas de Este, ale mocno zachęcamy do zakosztowania uroków błogiego wypoczynku w najlepszym wydaniu – nic nie równa się urokom kubańskich wysepek.

Noclegi na Kubie

Bardzo polecamy noclegi w kubańskich domach, choć jeśli zdecydujecie się na czarter jachtu, to wrażenia z pewnością będą jeszcze ciekawsze. Ze znalezieniem noclegu nie powinno być problemu nawet w mniejszych miejscowościach. Wielu Kubańczyków dorabia sobie wynajmując pokoje, a ich oferty oprócz możliwości znalezienia w internecie, zobaczycie po prostu na domach (charakterystyczne kotwice na drzwiach, są też napisy z nazwami obiektów). Więcej o noclegach przeczytacie w tym tekście.

Gdzie spaliśmy w Hawanie?

Wyobraźcie sobie, że po przylocie późnym wieczorem wychodzimy rano przed mieszkanie i naszym oczom ukazuje się taki widok! Samochód sąsiada. 🙂

Nocleg zarezerwowaliśmy wcześniej przez internet. Szukaliśmy czegoś w okolicach Kapitolu, na Habana Vieja. Polecamy Wam tą lokalizację na pierwsze dni pobytu na Kubie. W okolicy jest sporo kantorów, w których wymienicie pieniądze, znajdują się tam również punkty z kartami zdrapkami na internet. W wielu miejscach jest turystycznie, ale wystarczy odejść kilkaset metrów od głównych atrakcji i jesteście w innym świecie. Nasz pierwszy nocleg to ta casa. Przed wyjazdem z kolei zatrzymaliśmy się blisko Malecon i Teatro America.

Gdzie zjeść w stolicy Kuby?

Czytaliśmy o kubańskim jedzeniu wiele różnych opinii, w których głównie narzekano na niewielki wybór dań, powtarzalne smaki i kiepską jakość. Przed podróżą zrobiliśmy spore rozeznanie w polecanych knajpach – zarówno tych droższych, jak i dla miejscowych. Zapisaliśmy sobie też kilka okienek, z których Kubańczycy sprzedają przekąski. Miejsca są rozsiane po całym mieście.

Habana Vieja
– El Chanchullero
– Van-Van

Między dworcem Viazul a Necropolis
– La Rosa Negra – szkoda, że tak daleko, bo to nasz faworyt. Porcje ogromne, ceny niskie. Przed lokalem są najczęściej kolejki, warto poczekać na wolny stolik.

Malecon (tuż przy Paseo de Marti)
– Dos Pelotas – chodziliśmy tu na śniadania i kolacje, bo restauracja była tuż przy naszym noclegu. 50m dalej macie okienko z przekąskami.

Partnerem wpisu jest firma Globtourist czarterująca jachty na Kubie.